Reklama

Multitule i scyzoryki

Zaczęty przez demon, 27-10-2006, 15:15:51

demon

Chciałbym w tym miejscu zapoczątkować dyskusję na temat multituli ( pisownia świadomie spolszczona ) i scyzoryków. Ten wg. mnie arcyciekawy temat ginie w zalewie "taktyczności", sprężynowości i automatyzacji. Na dobry początek wstawiam swoje mini-zestawienie wygrzebane z najczarniejszych czeluści internetu.

Dla mnie nr 1 w świecie składanego żelaza jest LEATHERMAN WAVE ( stara wersja ) czyli ta ze stałymi narzędziami - bez tzw 'bitów' które wg mnie są:

a) za krótkie ( zwłaszcza śrubokręt krzyżakowy )
b) łatwe do zgubienia ( lużne gniazdo )
c) w zasadzie niepraktyczne bo nacodzień nieobecne - leżą sobie w domu i czekają nie wiem na co.

zalety starego WAVEa :

+ idealny dobór narzędzi
+ blokowane WSZYSTKIE DUŻE ostrza ( bezpieczeństwo palców ! )
+ duże ostrza otwierane i skladane jedną ręką,
+ stosunkowo lekki,
+ płaski

wady:

- małe ostrza nie blokowane
- brak miarki cm/cal ( wbrew pozorom często się przydaje )

numer 2 Leathermam Charge TI / XTI / WAVE 2004 ( są prawie identyczne różnią się budową rękojeści )

Charge

Wave 2004 ( New Wave)

jego plusy w porównaniu z WAVEm to

+ miarka cm/cale
+ blokowane mniejsze ostrza
+ wygodniejszy chwyt ( szersza rękojeść - tylko charge )

minusy:

- wypadające 'bity'
- większe rozmiary ( tylko charge )

Nie uwzględniłem różnic pomiędzy Charge Ti a Charge Xti - nie dla tego że ich nie ma, ale dlatego, że Xti jest ( wg. mnie ) udziwnionym na siłę Ti. Różnica sprowadza się do zastąpienia nożyczek i śrubokręta płaskiego drugim gniazdem ma bity, zrobieniem "haka" w falowanym ostrzu, i "uszkodzeniem" szczypiec przez wycięcie w nich dodatkowego otworu do ... ściągania izolacji (?).
Wszystkie klasyczne multitoole - PST we wszystkich warjantach, itp. w zasadzie różnią się jedynie liczbą narzędzi i ciężarem, wykonane są w miarę starannie, ich podstawową wadą jest brak dużego blokowanego ostrza ... SUPERTOOL ma takie ale jest duży i ciężki, do plecaka ok, ale kieszeń może urwać ...
numer 3 multitool VICTORINOXA (SWISSTOOL)

zalety:

+ wykonanie staranniejsze niż LEATHERMANA
+ duża ilość narzędzi

wady:

- bardzo, bardzo ciężki
- brak możliwości otwierania noża jedną ręką
- niewygodne otwieranie małych ostrzy
- delikatny futerał
- w opcji z dodatkowymi bitami i kluczem duży i nieporędczny futeral ( napewno nie nadaje się do noszenia przy pasku )

numer 4  BUCK 360 (Bucktool 360)

zalety:

+ straranność wykonania !
+ możliwość otwarcia kombinerek jedną ręką ( po małym treningu )

wady:

- niebezpieczne ułożenie złożonego ostrza noża - istnieje realna groźba złapania palcem za ostrą krawędź
- bardzo ciężkie i niewygodne otwieranie małych narzędzi ( połamane zęby/paznokcie gwarantowane ! )
- zamały nóż

multitoole GERBERA

zalety:

+ bezproblemowe otwieranie kombinerek jedną ręką
+ staranność wykonania
+ wszystkie narzędzia otwierają się bez nadmiernych oporów

minusy

- KLEKOCZE ! rozłożony tool jest dość niestabilny, giętki ( na boki ! ), nie daje uczucia pewności chwytu
- elementy z tworzywa sztucznego ( ważne dla estetów i kowali - tool nie lubi gorąca :winky: )

"Coś" co się rankingom wymyka MINI TOOL LEATHERMANA !

Najmniejszy z multitooli - ale prawdziwy, tzn dość silne, odrobine mniejsze niż zwykle kombinerki, mały ( tak ze 3 cm ) możyk z wklęsłym szlifem, coś co można od biedy uznać za otwieracz do konserw i coś co od biedy można uznać za otwieracz do butelek, pilniko-śrubokręt ( spilowałem go tak że może odkręcać małe śrubki krzyżakowe ) do tego rozkladane podwójnie rękojeści i miarka cm/cale - niby nic za co więc wyróżnienie ? za rozmiar, 6 x 2 x 1 cm ! można go mieć zawsze i wszędzie ! w polączeniu z małym składanym nożem ( ja mam gerbera ) stanowi mój osobisty biurowy zestaw przetrwania :winky: otwiera paczki oplecione plastikową taśmą ( kombinerki ! ), rozkręca na części kompy ( krzyżak własnej roboty ! ) , wyciąga zszywki ( znowu kombinerki ) i wyciąga z ogniska płonącą kiełbasę ( kombinerki ! ) otwiera browara i wiele, wiele innych ...

wady ? jakie wady :winky: ? no dobra:

- mało narzędzi przydałby się prawdziwy krzyżak
- drogi kupilem na allegro za 220 zł ( cóż nałóg to nałóg )
- nie jest to tool do lasu, w góry, na saharę - raczej miasto/biuro/uczelnia itp ...
- już nie produkowany więc w zasadzie nieosiągalny

Koniec rankingu, opisy innych modeli z ktorymi "zapoznalem się" po stworzeniu w/w zestawienia
SOG Pocket PowerPlier

Bardzo ciekawa - acz przekombinowana (edit: tu zaczynam się zastanawiać - może jednak nie jest aż tak przekombinowana ?)  konstrukcja. W tulu SOGa ramiona nie oddzailowują na szczęki bezpośrednio - ale przez rodzaj przekładni - widać ją doskonale na zdjęciu. Ma to zapewnić dwukrotnie ( zdaje się ? ) silniejszy ścisk. I zapewnia - tylko po co ? M-tul to narzędzie raczej precyzyjne niż kowalskie. Siła ścisku ma ( moim zdaniem ) mniejsze znaczenie niż precyzja chwytu. W SOGu  jest naodwrót. W moim egzemplarzu szczęki na końcu są dość grube ( jak w tulu Victora ) - ale widzialem w sieci że bywają  cienkie ( jak w Leathermanach - na zdjęcu również ).

zalety:

+ staranne wykonanie
+ różne rodzaje stali wykorzystane do produkcji poszczególnych narzędzi ( inny kolor ma ślubokręt, inny np. ostrza )
+ przekładnia ( w specyficznych sytuacjach )
+ możliwość rozłożenia kobminerek jedną ręką ( po treningu )
+ "otwarta konstrukcja" - można wymienić zużyte narzędzia

wady:

- ostrza nie są blokowane
- niewygodne operowanie jedną ręką z powodu przekladni
- dość duży i ciężki

Kershaw Multitool - traumatyczny sen Pomysłowego Dobromira.

Nieudana próba stworzenia multitula niepodobnego do innych. Mocno przekombinowana, nieporęczna konstrukcja o fatalnych właściwościach użytkowych. Duży ( 17 cm !), ciężki, nieskładany ! Niedowiary ktoś postanowił zaprojektować tula nie spełniającego podstawowego warunku - "kompaktowości" narzędzia. Są to poprostu kombinerki z ukrytym w ramionach zestawem narzędzi ! Ale na tym nie koniec. Gdzieś tam, głęboko we wnętrznościach tula szalony konstruktor umieścił sprężynę spiralną. Sprężyna spełnia zapewne jakieś ważne funkcje a przy okazji powoduje niemożliwość obsługi tula jedną ręką ! Nie, nie chodzi mi o otwieranie ostrzy - to akurat w przypadku noża można zrobić bez problemu, ale o obslugę kombinerek. Tul ma tendencję do 'zatrzaskiwania się". Nie jest to oczywiście jakieś zatrzaskiwanie "na amen" ale siła potrzebna do ponownego rozwarcia ramion jest na tyle duża, że naprawdę ciężko poradzić sobie z tym jedną ręką. Co dzieje się w przypadku "mokrych rąk" ? Lepiej się nie zastanawiać. Sprytny konstruktor postanowił zaradzić temu faktowi dodając wystającą z rękojeści dźwignię służącą tylko do jednego - otwierania zamkniętego tula ! Jakaś paranoja - dźwignia zabiera cenne miejsce w którym można umieścić dodatkowy śrubokręt a do tego należy obslugiwać ją drugą ręką ...
Żeby było ciekawiej tul ma możliwość blokowania szczęk. Można (kręcąc pokrętłem wystającym z drugiego ramienia) ustalić minimalne zbliżenie szczęk - powiedzmy ustalamy 2cm i tul nie zamknie ich mocniej. Wspaniałe rozwiązanie - ale w kluczu do rur (hydraulicznym) - po co komu takie "coś" w kombinerkach ? Nie wiem. Nie potrafię wyobrazić sobie sensownego zastosowania. Tul niczym rasowy balisong ma również blokadę ... tak, niedowiary ... zapobiegającą samoczynnemu rozkładaniu się ramion . Niesamowite. Parę wersów wyżej pisałem, że ma tendencje do zatrzaskiwania się - a tu taka blokada. Może tylko mój egzemplaż się zatrzaskuje ? :winky:
Pozostale narzędzia: W miarę sensowny, minimalistyczny zestaw. Może jedynie 4 cm piłę bym wyrzucił i włożył w to miejsce dodatkowy mały śrubokręt. Czy ma jakieś zalety ? Może porządne wykonanie ?  Na pewno będzie ozdobą każdej kolekcji :winky:

zalety:

+ staranne wykonanie

wady:

- beznadziejna koncepcja
- duży (nieskładany)
- ciężki
- "dwuręczny"
- skomplikowany

byrdRench (Spyderco)

Doświadczeń praktycznych nie "posiadam" :winky: . Mój kontakt z tym multitulem ograniczał się do dokładnego pooglądania jednego egzemplarza na zlocie knives.  Wykonany jest w miarę porządnie, rozkłada się na kilka niezależnie funkcjonujących części które razem tworzą "klucz nastawny". Nie jest to więc typowy multitul a raczej wyspecjalizowane narzędzie służące w zasadzie tylko do odkręcania i zakręcania śrób, nakrętek itp. przy pomocy  dwóch par szczęk i wymiennych "bitów". Ma oczywiście ostrze "nożowe" i na tym jego pokrewieństwo z innymi tulami się kończy. Odniosłem wrażenie, że ergonomia pracy tym narzędziem pozostawia prawdopodobnie sporo do życzenia, chwyt dłonią jest dość niewygodny, ciężar spory, a jedna para szczęk jest przesunięta względem siebie na boki (patrząc z góry) mogą więc wystąpić problemy z mocnym, stabilnym "trzymaniem". O precyzji chwytu czegokolwiek również można jedynie pomarzyć. Jednym zdaniem: tul nie przypadł mi do gustu. Wybierając się na wycieczkę rowerową wybrałbym zdecydowanie standardowe klucze a byrda pozostawił w gablotce. Ciekawostka i tyle.

zalety:

+ estetyczne wykonanie
+ ozdoba kolekcji

wady:

- przekombinowany
- ciężki (200 gram !)
- nieporęczny

PODSUMOWUJĄC - jeżeli nie masz jeszcze multitoola zdecydowanie polecam WAVEa ! Na Allegro można go czasem znaleść w cenie ok 260 zł ( w sklepach nie radzę szukać - szkoda nerwów ... ). jest dużo tańszy od CHARGEa a nie odbiega ani zestawem narzędzi ani starannościa wykonania zdecydowanie nr 1 !

Większość z tych maszyn miałem osobiście ( część nadal mam ), zdaję sobie sprawę że ceny ich są CHORE ( nawet te pochodzące z indywidualnego importu do najtańszych nie należą ) ale wychodzę z zalożenia że 250-300 zł za przedmiot który będzie mi służył kilkanaście lat można ' przełknąć ' - w sumie to równowartość dwóch par spodni ... odradzam też zdecydowanie kupywanie bzdetów za 30 - 50 zł czasem są tak fatalnie wykonane że ... odkręcenie jednej śrubki potrafi wkur...ć świętego.

To by było na tyle - zapraszam do dyskusji ...

Edit. Przeredagowane, dodane nowe opisy.

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

rotpin

Victorinox jest bardziej pancerny i budzi większe zaufanie niż LM ale ja jestem zwolennikiem charga (bo go mam ;-))
Jest też pewna różnica między nowym wavem a charge'ami oprócz tytanu na rękojeści ostrze ze stali 154CM i jeszcze pare drobiazgów.
Co do innych pozycji nie będę się wypowiadał bo nie bawiłem się nimi.


graf

Gerbery byłyby świetne, gdyby nie to że mają wszystkie narzędzia "od środka" w pozycji zamkniętej.

A co do mini leathermana to ja najchętniej zrezygnowałbym z ostrza na rzecz porzadnego śrubokręty krzyżakowego, czy też innego narzędzia. W przpadku takiego małego narzędzia nóż mija się z celem. I tak masz większy w kieszeni.

Idałem byłby leatherman z gerberowym mocowaniem do piłek, albo jeszcze lepiej z nadmiarowymi końcówkami - np możliwość wymiany nożyczek na pilnik, otwieracza po piwa/puszek na śrubokręt. To by było coś.

Najlepsze polskie noże do rzucania
http://grafknives.pl
Polub na FB
https://facebook.com/grafknives

demon

#3

Jest taki Leatherman - z wymiennym "ostrzami" (Surge). Można zamocować wymienną piłkę albo pilnik. Problem w tym, że waży 355 gram + futerał ! Przesada.

W małym tulu Leathermana ostrze zastosowano zakładając że jego nosiciel nie posiada innego ostrza przy sobie ( tak mi się przynajmniej wydaje ). Ze śrubokrętem poradziłem sobie w ten sposób że spiowałem końcówkę i bez najmniejszych problemów odkręcam teraz sruby krzyżakowe i zwykłe - fakt że mogli wpaść na ten pomysł w fabryce ;-)

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

demon

#4
Cytat: rotpin w 27-10-2006, 16:04:15

Victorinox jest bardziej pancerny i budzi większe zaufanie niż LM ale ja jestem zwolennikiem charga (bo go mam ;-))
Jest też pewna różnica między nowym wavem a charge'ami oprócz tytanu na rękojeści ostrze ze stali 154CM i jeszcze pare drobiazgów.
Co do innych pozycji nie będę się wypowiadał bo nie bawiłem się nimi.

Z tą pancernością ... Vic ma ostrza blokowane taką przesuwającą się "blaszką" w dużym przybliżeniu taki axis lock - blaszka przytrzymywana jest malutką sprężynką takim drucikiem o grubości włosa. Nie wiem czy często pękają ( moja nie pękła ) ale widziałem w sieci że Victorinox oferuje je jeko części zamienne ... Poza tym z pancernością wiąże się waga. Gdzieś wyczytałem że jest to raczej tul do schowka w samochodzie niż EDC. zgadzam się jest za ciężki do noszenia na pasku. Charge vs Wave - masz rację stal 154 CM w Charge'u. I jest to tak naprawdę jedyna istotna różnica - tytan i reszta to tylko kosmetyka.
Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

wojtekn

vicka kombinerki mozna otworzyc jedna reka
ostrza (gladkie i zabkowane) oraz pila sa super ostre NIB
barak mozliwosc dostepu do narzedzi bez rozkladania w ktoryms tam tulu to prawdziwa porazka MZ
mialem przyjemnosc pracowac buckiem- ostrze tepe NIB, i wrazenie calosci malo solidne,
sprezyna/blokada pekla podczas pracy przy niewielkim obciazeniu!

NIE ROBIE NOZY NA ZAMÓWIENIE
koń roboczy nie musi być uwalony gównem po samą grzywę, żeby był roboczy[pecado]
Cytat: Dagorn w 10-05-2006, 08:55:16
Nie każdy chce żeby jego wiedza (i niektóre kruczki podnoszące jakość i estetykę) wyszła, że tak napiszę - na jaw!

pecado

Ze względu na sposób opracowania i fakt, że nie ma takowych zbyt dużo - temat podwieszam.
Przyda się potomnym ;-)

pozdrawiam
pecado
Fanklub Taktycznej Rusałki |#| Barankom mówię moje stanowcze nie :mad:
hokka hey hadree hadree succomee succomee

demon

#7

W moim Bucku wszystko narazie działa, nic nie pękło - używany jest sporadycznie - ale w egzemplażu kolegi popękały takie dwie cienkie blaszki dzialające jak sprężyny plaskie i ustalające pozycję szczęk względem ramion - w czasie gdy tul jest rozłożony. Efekt jest taki, że tul podczas pracy ma tendenje do składania/skręcania się. Szczęki nie chcą być równoległe względem rękojeści. Te blaszki/sprężyny są tak nieszczęśliwie umiejscowione ( zaznaczone kółkiem na rys.) że bez wymiany nitów nie ma możliwości naprawy tula.

ps. pecado - doceniam ;-)

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

Ignus

Panowie!

Victor za ciezki? Toc ja go jakies 6 lat nosze przy pasku codziennie (A tak! Nawet w Anglii!) i wlasciwie nie czuje. Dzisiaj zauwazylem, ze nie mam dopiero w pracy jak zawor chcialem odkrecic...
Pancerny? A tu sie zgadzam, uzywam b. czesto i do prac, ze projektant by osiwial jakby to zobaczyl, maly srubokret udalo mi sie zepsuc, reszta- bez zastrzezen.
No, ale otwierania ostrzy 1 reka to rzeczywiscie brakuje...
I korkociagu...  :-)
Ale zawsze mam przy sobie cos co sie szybko otwiera... A zamiast korkociagu wystarczy srubka do gipsow  :-)

Tym? - zapytał (...), Nie - ten jest na ludzi...
DAGA - Requiescat In Pace...
Uslyszane od Alicji: "Noz to tez bron a od rakiety balistycznej rozni sie glownie zasiegiem"

demon

No oczywiście - "ciężkość" to sprawa względna - ale ciężar da się obiektywnie zmierzyć. Victor jes obiektywnie ;-) cięższy od większości Leathermanów ...

Ps - SwissTool CS Plus 3.0338.L - model z KORKOCIĄGIEM

http://www.fide.pl/pl/victorinox/swisstool_cs_plus_kombinerki_wielofunkcyjne_z_kluczem_nasadowym__3.0338.L/402/

Nie mam pojęcia jak się go "instaluje" ... ktoś wie ?

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

Blacha

pany pany
swiss tool za cieżi ? no prosze was, nie oszukujmy sie targamy takie ilości sprzętu że te kilka gram nie robi większej różnicy

otwieranie mombinerek jednąręką proste jest, nigdy prawie 2 nie używam do tego.

Sprężynki z blokady sie nie łamią, mam 2 lata a kupiłem 2 letniego od Wója a nie wiem czy on kupił nówke, to co było robione tym toolem to jużprzegiecia totalne i nawet ich garancja nei objełąby tego jeśli coś by sie uszkodziło. Nie uszkodziło i nie mam pomysłu jak by mogło.
Widziałem wiele używanych tooli i lethermany te używane rok czy dwa (używane nei noszone choć i tak lajtowo - elektrycy, operatorzy kamer itp) były rozklekotane, miały luzy itp.
Nigdy nie widziałem takiego czegoś w swiss toolach choć widziałem kilka katowanych przez 4-5 lat.
Dlatego mam straszne opory przez lethermanem - za duzo widziałem ich "rozklekotanych" - żadnego swiss toola w takim stanie nie uraczyłem.

Swiss tool to bydle do hard corowej roboty, letherman to lajtowe kombinerki do lajtowych prac majsterkowicza.

- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? -spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego -zapewnił go Puchatek. - Pamiętaj tylko, aby zginąć z mieczem w dłoni, inaczej nie dostaniesz się do Valhalli.

demon

No sam nie wiem - napewno Victor jest potężniejszy - ale dla mnie ważniejsza od "potęgi" jest precyzja. Jeżeli w grę wchodzi poważna robota zabieram zwykłe kombinerki - a tula traktuję wtedy jako zapas.

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

pecado

A czy ktoś pokusiłby się o rozszerzenie tego wątku przez mniej lub bardziej rozbudowane (lepiej bardziej ;-) ) microtooli?

pozdrawiam
pecado
Fanklub Taktycznej Rusałki |#| Barankom mówię moje stanowcze nie :mad:
hokka hey hadree hadree succomee succomee

demon

Ja bym się pokusil - ale żadnego nie mam ;-) Niedopatrzenie to zamierzam jednak nadrobić - w "swoim czasie". Ale napewno ktoś z forumowiczów ma ... i pięknie opisze od ktorego powinienem zacząć ;-)

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

demon

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

Zwirek

#15
Cytat: demon w 27-10-2006, 15:15:51

Bardzo ciekawa - acz przekombinowana konstrukcja. W tulu SOGa ramiona nie oddzailowują na szczęki bezpośrednio - ale przez rodzaj przekładni - widać ją doskonale na zdjęciu. Ma to zapewnić dwukrotnie ( zdaje się ? ) silniejszy ścisk. I zapewnia - tylko po co ? M-tul to narzędzie raczej precyzyjne niż kowalskie. Siła ścisku ma ( moim zdaniem ) mniejsze znaczenie niż precyzja chwytu. W SOGu  jest naodwrót. W moim egzemplażu szczęki na końcu są dość grube ( jak w tulu Victora )- ale widzialem w sieci że bywają też cienkie ( jak w Leathermanach - na zdjęcu również ).

zalety:

+ staranne wykonanie
+ różne rodzaje stali wykorzystane do produkcji poszczególnych narzędzi ( inny kolor ma ślubokręt, inny np. ostrza )
+ przekładnia ( w specyficznych sytuacjach )
+ możliwość rozłożenia kobminerek ( po treningu )

wady:

- ostrza nie są blokowane
- niewygodne operowanie jedną ręką z powodu przekladni
- dość duży i ciężki

a ja bym polemizował:
przekładnia - genialny patent - kran odkręcić, zapieczona śruba, tak naprawdę wszystko można tym ruszyć, jak dla mnie jedna z najważniejszych zalet tego multitoola, ostrza są blokowane - i to wszystkie, fakt nieporeczne i duże bydle, ale ja bez niego się nie ruszam, z tego co wyczytałem na stronie SOG'a, można dokupić wymienne ostrza, bity etc. znaczy się jest mozliwość ich wymiany

fajne zestawienie btw.
Pozdrawiam

edyta - może nie polemika, ale przedstawienie dodatkowych mozliwości power locka w stosunku do power pliera

ech...tak się czyta o 1 w nocy


We are the Pilgrims, master: we shall go
Always a little further: it may be
Beyond that last blue mountain barred with snow,
Across that angry or that glimmering sea,

Friends don't let friends to eat friends!

demon

Zwirek - nie ma sprawy, ja właśnie zachęcam do polemik bo lubię znać zdanie innych - gdyż podejrzewam, że nie jestem nieomylny ;-)
Dziękuję więc za wypowiedź. Mój egzemplaż nie ma prawdziwej blokady ostrzy ( tzn - ma taką "blokadę" jak leatherman PST końcówka rękojeści działa jak sprężyna płaska i lekko przytrzymuje ostrze ) - może wprowadzono jakieś zmiany ?

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

Zwirek

no to jesteśmy zgodni co do blokady, bo w sumie trzeba ją zwolnić, coby złożyc ostrze, ale co zauważyłem ze smutkiem, jest mozliwość przypadkowego jej zwolnienia podczas manupulacji toolem np. podczas wykręcania śruby, gdy mocniej sie chwyci za rękojeść
Pozdrawiam serdecznie - fajny temat  :cheesey:


We are the Pilgrims, master: we shall go
Always a little further: it may be
Beyond that last blue mountain barred with snow,
Across that angry or that glimmering sea,

Friends don't let friends to eat friends!

demon

Nie wiem czy się zrozumieliśmy - w moim egzemplażu prawdziwej blokaty nie ma. Dla przykładu wklejam obrazek z SOGiem i Leathermanem - który ma blokadę z "prawdziwego zdarzenia".  No, chyba że te "przytrzymywanie" ostrzy uznamy za takie "blokowanie inaczej" ;-)  Niestery podczas manipulacji śrubokrętem np. może przytrafić się nam niespodzianka o której wspomniałeś ... złozenie.

Ps. Również pozdrawiam.Temat jest bardfzo ciekawy zastanawiam się czy nie ciekawszy niż "nudne" foldery ;-)

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

Zwirek

a widzisz, więc SOG Powerlock ma jednak blokadę (a że sie może złozyc to insza inszość  :cry:), zapadka, którą musimy zwolnić aby złożyć ostrze / narzędzie
foto blokady:
góra:

zasada działania:

blaszka sprężynująca blokadę:

Pozdrawiam
fotki zrobione moim nowym telefonem Sony Ericsson k750i - mam go od tygodnia i coraz bardziej lubię  :cheesey:


We are the Pilgrims, master: we shall go
Always a little further: it may be
Beyond that last blue mountain barred with snow,
Across that angry or that glimmering sea,

Friends don't let friends to eat friends!