Reklama

Kershaw 1730TBLK Tanto Groove – mała prezentacja

Zaczęty przez amper, 05-08-2008, 16:04:35

amper

No i stało się...
Kupiłem se tanto...

Przyznam, że gdy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia tego cudaka, coś mnie w nim urzekło. Mimo daleko posuniętego sceptyzmu, co do praktyczności ostrza w tak dziwacznym kształcie, podjąłem decyzję o zakupie. Dzięki uprzejmości Dona (dzięki!) w końcu do mnie trafił.



Zanim przejdę do meritum, zaserwuje wam trochę technikaliów:

Stal: Sandvik 13C26
Rękojeść: 410-ka + G10
Długość ostrza: 8,9 cm
Długość zamkniętego: 11,5 cm
Waga: 119 gram
Blokada: frame lock
Całość, włącznie z rękojeścią pokryte zostało powłoką DLC.

Pierwszy kontakt był dla mnie małym zaskoczeniem. Nóż przychodzi w niewielkim pudełeczku. Mniej więcej 2 razy mniejszym niż zwykłe ,,Kershawowskie".
Zacznijmy od stylizacji. Jedyne skojarzenia, jakie mam, patrząc na linie, którymi go nakreślono to to...

Lub raczej to...

Widzicie podobieństwo?  ;>

Jest inny od reszty modeli Kershawa, to fakt. Nie został zaprojektowany przez Kena Oniona, a przez niejakiego RJ Martina (innymi tworami jego wyobraźni są: ,,zwykły" Groove oraz Zing).
Bezpośrednim protoplastą najpewniej był jeden z customów autora nazwany Havoc

Więcej o samym Martinie i jego pracach - tutaj:
http://www.martinsite.com/havoc.shtml

Groove nie jest ani wielki ani potwornie ciężki – jak dla mnie jest w sam raz. Najlepiej pasuje do niego określenie – kompaktowy. Nieduży, szybki, zwrotny, a jednocześnie mocny i nieco pancerny. Wyciągnięty z pudełka oczywiście goli. Szybkie naciśnięcie sporego fliperka na grzbiecie i klinga miękko ląduje na stop pinie z delikatnym klapnięciem blokady. Warto wyzbyć się konotacji ze Speed Safe'm – Groove to jeden z nielicznych Kershawów pozbawionych tej funkcji.
Mechanika jest naprawdę na baaaardzo wysokim poziomie jak na "tani nożyk".
Rękojeść...hmmm - nie należy do tych ,,arcywygodnych pasujących każdemu". Jest mocno profilowana, co wraz z dużym fliperem tworzącym gardę, powoduje, że nie każdemu będzie pasować. Mimo że krawędzie rękojeści i G10 są lekko zaokrąglone, całość jest dość szczupła, co u osobników o sporych i pulchnych dłoniach, może dawać uczucie dyskomfortu.
Grube, bo prawie 3 mm, linersy z 410-ki zostały pokryte powłoką DLC. Mają przyjemny dla oka szaro – czarny kolor. Po wcześniejszych doświadczeniach z tą powłoką mogę stwierdzić, że nie powinna sprawiać problemów w eksploatacji. Dodatkowo, powinna też pozytywnie wpłynąć, na i tak niezłą, nierdzewność całości. Do linersów przykręcone zostały wspomniane wcześniej nakładki z G10 o antypoślizgowej fakturze, uformowane w fantazyjne wzorki.
Wyważenie – niezłe. Środek ciężkości przypada gdzieś między 2 a 3 palcem przy chwycie młotkowym. Wspominam o tym jedynie z kronikarskiego obowiązku, bo ani to leśny rębajło ani fajter.. Rękojeść spajają trzy anodyzowane na czarno tulejki, czyniąc całość banalnie prostą pod względem konstrukcyjnym. Oczywiście całość jest rozbieralna – posiadając klucze torx i odrobinę wolnego czasu można sobie całość rozebrać i wysterylizować.
Na końcu chwytu jest oczywiście dziurka na linkę, karby do poprawienia chwytu i dziurki na śrubki od klipsa. Sam klips jest zaskakująco mały, jak na produkt Kershawa. W połączeniu z fakturą G10, trzyma kieszeń bardzo mocno. Nawet za mocno! Czasem ciężko jest nóż wpiąć w kieszeń jedną ręką. Jak na razie nożyk ma mały przebieg – później faktura pewnie nieco się wygładzi i powinno być ciut łatwiej. Klips da się zamontować tylko po prawej stronie rękojeści, co oczywiście niezbyt uszczęśliwi osoby leworęczne.
Wielkim plusem jest to, że noża prawie nie widać w kieszeni, przez co nie wzbudza niezdrowych reakcji otoczenia.

Blokada to stary dobry framelock. Trzyma pewnie, zaskakuje z miłym dla ucha miękkim klikiem. Odporność na spinewhacki sprawdzona – trzyma bez problemów. Obsługa dzięki karbowanemu listkowi – wygodna. Przemyślane, proste i bez zbędnych wodotrysków.
Całość jest estetycznie wykonana – niedoróbek w rękojeści nie zauważyłem.

Głownia – i u zaczyna się mała awantura  :]
Niezbyt gruba, bo mająca ok. 3 – 3,5 mm grubości, wykonana z Sandvika 13C26. Długa na ok. 9 cm.
Niby normalnie ale...
- modern - american – tanto
- coś recurvopodobne
- pokryta DLC
- na płazach charakterystyczne ,,żebra" :special:
Na pierwszy rzut oka - szkarada i potwora jakich mało.

Na drugi rzut oka jest już lepiej.
Razem z rękojeścią, linia klingi tworzy spójną, dość agresywną całość. Powiecie, że zwariowałem, ale do mnie ten styling naprawdę zaczyna przemawiać i powiem więcej – zaczyna mi się podobać.
Otwieranie – płynne dzięki flipperowi i fosforobrązowym podkładkom. Całość działa naprawdę bardzo miękko i gładko, choć nieco majestatycznie. Klingę trzeba popchnąć zdecydowanym ruchem, inaczej może się ona po prostu nie zablokować. Porównując działanie mechaniki w Groove i choćby w Junkyardzie - muszę stwierdzić że jest między nimi przepaść w płynności działania. Flipper to jedyny sposób żeby nożyk otworzyć – na głowni brak jakichkolwiek kołków, dysków i innych dupereli. Z jednej strony to dobrze, bo nic nie przeszkadza podczas głębokiego cięcia. Z drugiej – spore wycięcie w okładzinie aż prosi się o choćby niewielki kołeczek.


Wysoki szlif główny jest wklęsły, dodatkowo uzupełniono go wspomnianymi wcześniej wrębami. Szlif czubka, jak to w tanto, jest płaski. Co ciekawe – karby na wklęsłej części umiejscowiono poprzecznie do grzbietu ostrza, natomiast na czubku – równolegle.
O tak właśnie:

Z niedoróbek,i mogę wyciągnąć tylko jedną.
KT na przejściu szlifów jest nierówna – strona lewa i prawa są przesunięte ok. 1 mm. Niby nic ale wspomnieć trzeba ;>

Praca

Po tygodniu mogę chyba dojsć do jakiśch wniosków. Po kolei więc.
Praca Groove'm jest wygodna – rękojeść nie ślizga się nawet upaciana błockiem i wodą. Co prawda przy mocniejszym chwycie wystające linery i ogólna anoreksja rękojści powodują, że dłuższa i cięższa praca staje się mało komfortowa. W zamian za to, mając nóż w kieszeni, nie odczuwamy jego obecności zbyt dobitnie. Masa i szeroko rozumiana kompatowość wpływają na komfort noszenia. Rampa pod kciuk przydaje się przy precyzyjnych pracach, a przy tym jest całkiem wygodna.
Blokadę obsługuje się całkiem komfortowo dzięki wspomnianym wcześniej nacięciom na listku. Dostęp jest wygodny nawet w roboczych rękawiczkach.

W kuchni, ze względu na nieduże wymiary klingi i wystający flippero-jelec, jego zastosowanie jest dość ograniczone. Z drugiej - przygotowując nim kanapki, nie będziemy cierpieli katuszy. Są od niego noże lepsze w tej kategorii ale są też i gorsze  :P
Wypad na przydomowe podwórko, a na nim trochę zabawy z badylami, gumowymi wężami i piachem były codziennym sprawdzianem wytrzymałości i idiotoodporności.
Wbijanie - jak każdy inny nóz o głowni tanto, przechodzi różnie. Nie jest on mistrzem penetracji, choć profil ostrza sugeruje cos innego. Tak jak w kuchni - są od niego lepsi i gorsi. Wielkim plusem jest to, że szpic jest mocny. Zaczyna się zwężać mniej więcej 2 cm przed końcem ostrza. Mało delikatnie dłubałem nim w mokrym drewnie bez żadnego uszczerbku dla całości.

No dobra - to teraz grubszy temat - ŻEBROWANIA
Podszedłem do nich jak pies do jeża, zupełnie niesłusznie:
- są płytkie, więc żarcie nie zapycha ich w jakiś tragiczny sposób
- dodają lekkości, nieco topornemu profilowi tanto
W gęstych materiałach - DZIAŁAJĄ  :?

Nie mam co prawda drugiego noża z sandvika od podobnym profilu, w dodatku z powłoką...  :/
Za porównywacza posłużył mi ... Spec Bump i stara dobra Endura...
Rózne stale, różne profile, różne koncepcje...

W lekkich materiałach różnicy nie czuć - kartki kroją tak samo, pomidorki plastrują, bułeczki tyż się da przekroić...  :P
W żóltym serze grzęzną wszystkie trzy, najbardziej chyba Spec Bump...
Tektura - pomijając trzymanie ostrości, najłatwiej kroiło mi się ją właśnie Tanto Groovem...
Śmigał aż miło.
Poza tym czuć było, jak cięty materiał prześlizguje się po szczytach poszczególnych kantów...
Endura była tu druga, Spec Bump mimo S30V - ostatni...
W badylach wszystkie trzy zdawały się zachowywać identycznie...

Według mnie - żebrowania działają :)
Oczywiście jest to czysto subiektywne odczucie - żeby było fair, należało by obadać działanie tego profilu komisyjnie  :]

Stal

No cóż - Sandvik absolutnym "hajendem" nie jest. Po parunastu badylach wymagała kilkunastu pociągnięć po białych i brązowych prętach triangla, aby odzyskać stan golenia. Co ciekawe, mimo rąbania niedużych, suchych i zapiaszczonych badyli, nie zauważyłem, zawinięć czy wykruszeń krawędzi tnącej. Pozytywnie mnie to zaskoczyło. Jednym słowem - przeciętnie trzyma ostrość za to bardzo przyjemnie się ostrzy.

Czyszczenie

Mechanika jest syfoodporna. Otwarta konstrukcja + woda z kranu = czysty nóż. Nożyk ma jeden potencjalnie czuły punkt – jeśli nawłazi nam syfu pomiędzy G10 a listek blokady, może być kłopot z jego wyciągnięciem i działaniem frame'a. Estetów może też drażnić DLC - ciężko jest mu przywrócić ładny, szaro - czarny kolor.

Na koniec - trzy fotki z serii "jakie co jest duże"  ;)

Towarzyszki nie musze chyba przedstawiać  :shades:

I to chyba tyle ode mnie.
Kolejny nożyk za 200 zeta, z dobrych materiałów, ciekawym designem i niezawodną mechaniką.
Kolejny Kershaw można by rzec ;P

KAI: FAQ | Recenzje

Nie ma mnie i nie wiem kiedy wrócę...

rotpin

Dzięki za opis wrażeń. Ja wiem, że to chore ale mi też się Groove podoba :) Najwięcej obiekcji jak dotąd miałem do "żeberkowania" płazów ale piszesz, że na razie nie dostrzegasz różnic w cięciu. Ciekawym bardzo jak będzie ciął i strugał drewno czy inne twarde materiały.


Devil of green

Nóż ciekawy choć odwrócenie lini krawędzi tnącej mnie się nie podoba. Te złobkowania nadają mu jednak smaczku.
Amper masz ciekawe skojarzenie z pojazdami o zmniejszonym odbiciu radarowym. Może nóż ma również jakieś właściwości ukrywania się przed kontrolą?
To by było na czasie.

Pozdrawiam D.o.g.

"Nie ma czegoś takiego jak niebezpieczna broń. Są tylko niebezpieczni ludzie"  R.Heinlein

I'm sure i'm going to the heaven because i've spent my time in the hell

Wielu wie dużo, wszystkiego nikt.

amper

Cytat: Devil of green w 05-08-2008, 16:32:04

Może nóż ma również jakieś właściwości ukrywania się przed kontrolą?

Trzeba by sprawdzić - może to zakamuflowana nowa wersja "noża rtęciowego dla komadosów oszalałem"  ;P

Cytat: rotpin w 05-08-2008, 16:31:27

Dzięki za opis wrażeń. Ja wiem, że to chore ale mi też się Groove podoba :) Najwięcej obiekcji jak dotąd miałem do "żeberkowania" płazów ale piszesz, że na razie nie dostrzegasz różnic w cięciu. Ciekawym bardzo jak będzie ciął i strugał drewno czy inne twarde materiały.

Niee no panie kolego...
Jakbym badyla świeżym nabytkiem nie zastrugał to chory bym był  :P
Struga się fajnie - jak każdym dobrym* nożem  :?
Musiałbym dorwać coś z gładkiego z sandvika z powłoką i porównać.
Zresztą - na razie za wcześnie jest by wyrokować jak się mają te karby do cięcia.
Jak coś odkryje to nie omieszkam się podzielić refleksją :grin:

* bo dobry kawałek stali z niego  ;)
KAI: FAQ | Recenzje

Nie ma mnie i nie wiem kiedy wrócę...

demon

#4

Dzięki za tekst i foty !

Ps. Życzę Ci, żebyś tym dziwnym ostrzem kroił plastelinę przez całą wieczność  ;P

A potem czyścił je wykałaczką - przez drugą wieczność ...

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

amper

Ah - nie wspomniałem o jednej ważnej rzeczy:
W te karby żarło nie włazi zbytnio - nawet te co bardziej lepkie (serki topione - brrr  :/)
A jak wlezie to nietrudno je wydobyć - przetarcie ścierą wystarcza  :shy:

Demon - postaram się cię nie zawieść  :D

KAI: FAQ | Recenzje

Nie ma mnie i nie wiem kiedy wrócę...

rotpin

Cytat: amper124 w 05-08-2008, 16:44:52

Jakbym badyla świeżym nabytkiem nie zastrugał to chory bym był  :P
Struga się fajnie - jak każdym dobrym* nożem  :?
Musiałbym dorwać coś z gładkiego z sandvika z powłoką i porównać.
Zresztą - na razie za wcześnie jest by wyrokować jak się mają te karby do cięcia.

Ot to właśnie mi chodzi. Z jakiejś przyczyny miałem przekonanie, że przy cięciu twardych materiałów te dziwne karby będą przeszkadzać  :?

porcelanowy

POwitoł

Cytat: amper124 w 05-08-2008, 16:51:23

W te karby żarło nie włazi zbytnio - nawet te co bardziej lepkie (serki topione - brrr  :/)
A jak wlezie to nietrudno je wydobyć - przetarcie ścierą wystarcza  :shy:

Folderem jedzenie robię tylko w terenie, albo w robocie, a tam ściery mi się nie chce szukać.
Powiedz mi lepiej, jak to się wylizuje?

Wbrew pozorom, to bardzo poważne pytanie ;>


demon

Właśnie, właśnie - skojarzyłem sobie, że np. wycieranie haka myśliwskiego* z pasztetu to mordęga (fakt, że hak jest dodatkowo ostry) i w terenie w zasadzie zadanie niewykonalne. Jedynie wrzątek z kranu (ciśnienie) jest w stanie sobie poradzić.

* - taki bezpieczny neologizm ;)

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

Hawk

#9

To co rzuca się szczególnie w oczy to ,,niebanalny" liner.

Jeżeli będziesz ciężko pracować przez osiem godzin dziennie to może kiedyś uda Ci się zostać kierownikiem i pracować dwanaście.(J.Frost)

petelicki

Nożyk ciekawy, niby na pierwszy rzut oka paskud, ale im dłużej mu się przygladam tym bardziej mi sie podoba...:-)

"Kiedy ty odpoczywasz, twój przeciwnik trenuje"

"Cała rzecz polega jedynie na tym, że kiedy chcesz zarąbać na śmierć swego wroga, masz ciąć tak, by ten zginął, bynajmniej nie biorąc sobie za cel tego, jaki ma być cios: mocny czy słaby." - Miyamoto Musashi, Gorin no Sho - Zwój czwarty: Krąg Wiatru

amper

Cytat: porcelain w 05-08-2008, 18:55:47

Powiedz mi lepiej, jak to się wylizuje?

Fakt - to istotne pytanie  :D
Karby (może na fotach tego nie widać) mają lekko zaokrąglony profil i są dość płytkie, więc żarło nie siedzi głęboko i problemu z wylizaniem nie ma.
Z drugiej strony, cięcia ... powiedzmy czegoś z karmelem (krówek :dodge:) nie polecam. Przylepna DLC + wrąbki to może być za dużo nawet dla wytrawnego lizacza  :]

PS. Oblizywanie noża to kiepski pomsł - brrr już widze te żmijowe koniuszki języków :/ :cry:

KAI: FAQ | Recenzje

Nie ma mnie i nie wiem kiedy wrócę...

Szabas

Panooowie... Nie samym lizaniem noża człowiek żyje...
Tanto Groove, Twój new daddy czeka na Ciebie... :D

Dylu dylu na winylu...

>El Solo Lobo<

Szabas

#13

Pozwólcie, że pozwolę sobie post after post.

Nowy tatuś już sie cieszy, troszkę poklikał, pomacał i...

Amper miał rację w każdym zdaniu, które spłodził na temat tego, na swój sposób niezwykłego Kershaw'a.
Dodam tylko, że posiadanie Tanto Groove daje mi dużo radości.
Nietuzinkowy dizajn, rasowy "klik", niecodzienna ergonomia (!), ożebrowanie głowni i ogólny wizus...
...uczyniły zeń mojego nowego ULUBIEŃCA.

P.S.
Cytując Ampera z czasów kiedy 1730TBLK zalegał na bazarku... kto się czaił, niech żałuje. ;P

Dylu dylu na winylu...

>El Solo Lobo<

gladis

Trochę odkopię ten temat...

Dziś zacząłem się bawić Groove... Fakt nie tanto, ale zawsze :D. Normalna wersja też śmiga aż miło...:P i jedno co mnie na razie denerwuje to klips... skurczybyk trzyma tak mocno że ciężko mi nawet wsadzić go do kieszeni, nie wspominając o wyjmowaniu. hmm coś się wymyśli na tą dolegliwość ;)

Design jest tak przyjemny że uśmiech sam pcha się na twarz :D

Pozdrawiam
i...
DZIĘKI Don !!!!!!!!!!


porcelanowy

POwitoł

Cytat: gladis w 10-10-2008, 16:31:04

(...) jedno co mnie na razie denerwuje to klips... skurczybyk trzyma tak mocno że ciężko mi nawet wsadzić go do kieszeni, nie wspominając o wyjmowaniu. hmm coś się wymyśli na tą dolegliwość ;)
Design jest tak przyjemny że uśmiech sam pcha się na twarz :D

Nie ruszać; rozejdzie się po jakimś czasie i będzie git :)
Z tą gębą to mam ostatnio podobnie, tyle że przy co drugim kershawie.
Najbardziej przy tyrade... kchurwa... :]


gladis

powoli się klips wyrabia już nie muszę używać obu rąk, ale nadal trzeba się trochę skupić na tym ;P

Tyrade... hmmm mam podobnie... :D