Reklama

"Finki" i inne cuda z dawnych lat

Zaczęty przez Ypoznan, 22-08-2007, 19:58:38

Ypoznan

Proponuję wątek nostalgiczny (mam nadzieję, że podobnego nie było) :)
Każdy z nas od czegoś zaczynał, przeważnie od jakiegoś tzw. noża harcerskiego "finki", być może u niektórych z was walają się jeszcze gdzieś w szufladach takie nożyki, sądzę, że ciekawie byłoby zobaczyć w jaki sposób rozwijał się w naszym kraju rynek "nożowniczy". Z naszymi pierwszymi nożami wiąże się zapewne mnóstwo sympatycznych wspomnień i każdy z nas miałby coś do powiedzenia, zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy na temat swoich pierwszych "ochów" i "achów" dotyczących nabytków z lat młodości.
Jeśli możecie to wygrzebcie starocie z zakamarków i wklejcie zdjęcia.  :D
Ja zacznę od tego. Co prawda nie jest to mój pierwszy nóż, ale niestety jedyny, który zachował się do dzisiaj. Pierwszym była "legendarna finka harcerska" (było ich kilka) długości około 15 cm (jeżeli dobrze pamiętam) z czarną, plastikową rękojeścią - nieodłączny towarzysz górskich wędrówek z moim Dziadkem w latach osiemdziesiątych.  :)

Kto jest producentem tego noża niestety nie wiem, zakupiony został przeze mnie w sklepie "militarnym" na początku lat dziewięćdziesiątych, służy wiernie do dziś  :D
Długość całkowita: 23 cm
Długość klingi: 12,5 cm
Grubość klingi: 2 mm
Rękojeść: poroże + pierścienie ze skóry
Jelec i zakończenie rękojeści z aluminium

Przepraszam za jakość zdjęć (komórka)  :(

Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

eye_lip

A oto mój który znalazłem na strychu u babci będąc dzieckiem:

Klinga - 145mm, sygnowana Gerlach Poland, stainless
Długość całkowita 260mm
Rękojeść wykonana z Wściekłej Pięści Węża w Plasterkach ;>

Pozdrawiam
Filip


demon

Nie mam teraz dobrego światła ... ale obiecuję wkleję piękną rzecz ;)

Chwilowo nie mam czasu. Takie tam, różne...

Tu wrzucić jakiś mądry / szokujący cytat - najlepiej po angielsku lub po łacinie, ewentualnie nazwę zespołu o którym nikt nie słyszał.

mtths

Pozdrawiam mtths
Svord Peasant Knife Fanboy
Cytat: borutaws w 04-08-2019, 18:56:33Ja jak nie wiem co wziąć to biorę svorda.
moja skromna kolekcja

Guliwer

Witam!

Na prośbę autora tematu wklejam moje stare noże (zdj. są w wątku harcerskim).

Na odwrocie pochwy tego niby enerdowskiego jest prostokątna pieczątka za napisem. Niestety nie cała czytelna.

Wytwórnia Wyr. Met. "Emeko" ("Enlo"?)
Tomaszów... (?)
Nóż myśliwski typ M-VI(?)
Cena det. 630,-

Czyli to raczej polski produkt eksportowany do innych demoludów.

Rzucałem nim w drzewa i płytki plastikowej rękojeści mają drobne ubytki ale luzów nie ma.
Piłka ma źle wyprofilowane ząbki i cięła marnie.
Do obierania ziemniaków na biwakach sprawdzał się świetnie.
Można go było umyć w wodzie, nie rdzewiał w plecaku.

pzdr

"Nożownicy wierzyli, że dusza - to nóż wbity w ciało.
Zmusza je do przeżywania nieustannego bólu zwanego życiem.
Ożywia ciało i zarazem je zabija".
Olga Tokarczuk, "Dom dzienny, dom nocny"

kali

tego "NRD-owskiego" miał mój sąsiad gdzieś w podstawówce, do dziś pamiętam jak strasznie był tępy :D co oczywiście nie musiało być winą noża, tylko właściciela

There are no tactical knives, only tactical minds
FP

piter pan

eeeeech, to byly czasy :frown: to se ne vrati,
P_P
"...Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury
Musi tylko w to uwierzyć..." - J.Kaczmarski

"...żyj tak, byś zawsze wiedział po co..." - J.Kaczmarski


,,A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.." - J.Kaczmarski

Ypoznan

Cytat: Guliwer w 22-08-2007, 23:12:26

Witam!

Na prośbę autora tematu wklejam moje stare noże (zdj. są w wątku harcerskim).

Na odwrocie pochwy tego niby enerdowskiego jest prostokątna pieczątka za napisem. Niestety nie cała czytelna.

Wytwórnia Wyr. Met. "Emeko" ("Enlo"?)
Tomaszów... (?)
Nóż myśliwski typ M-VI(?)
Cena det. 630,-

Czyli to raczej polski produkt eksportowany do innych demoludów.

Czy to nie jest czasem pieczątka w kolorze zielonym?
Na pochwie do noża, który wkleiłem jest właśnie taka. :)

Wytwórnia wyrobów .........
"ENTO"
...nieczytelny adres...

I obok druga, podłużna:

Nóż .......

Reszta nie do odszyfrowania.
Czyżby ta sama firma? Musieli to tłuc w niezłych ilościach i przez dość długi okres, ale podejrzewam, że to raczej sama końcówka lat osiemdziesiątych i może jeszcze lata dziewięćdziesiąte - próbowałem coś znaleźć w sieci i nic, więc pewnie padła.

Poprzedni, który był właśnie bardzo podobny do tego Twojego polsko-enerdowskiego (opisywałem go jako taki sam w wątku o nożach harcerskich, ale zwątpiłem jak zobaczyłem nożyk wklejony przez Piter Pana) kosztował mnie 50 000 zł, pamiętam jak dziś :)
Swoją drogą nie wydaje się wam, że nóż Guliwera (środkowy), Pitera Pana i mój to wytwór tej samej firmy? Głownie są właściwie identyczne... jelec też, a aluminiowe zakończenie rękojeści niezwykle podobne. :dodge:  :D

Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

vrtel

miałem taki, tylko układ krążków ze skóry i plastyku na rękojeści był inny, widziałem też tego typu noże o różnych wielkościach głowni, również wydaje mi się że to ta sama firma


Guliwer

Pochwa do mego noża też ma wytłoczony identyczny łeb łosia jak na zdjęciu Pitera pana i jest taka sama, tylko dolny nit ma prawidłowo założony, nie dupką na wierzch  :D.
Pieczątka na odwrocie fioletowa, druga mniejsza, taka chyba handlowa KTGS-151?

Jeśli ENTO, to wrocławska wytwórnia wyrobów metalowych. Dziś robią sprężyny.

pzdr

"Nożownicy wierzyli, że dusza - to nóż wbity w ciało.
Zmusza je do przeżywania nieustannego bólu zwanego życiem.
Ożywia ciało i zarazem je zabija".
Olga Tokarczuk, "Dom dzienny, dom nocny"

piter pan

Cytat: Guliwer w 23-08-2007, 16:31:08

Pochwa do mego noża też ma wytłoczony identyczny łeb łosia jak na zdjęciu Pitera pana i jest taka sama, tylko dolny nit ma prawidłowo założony, nie dupką na wierzch :D.

to nie dupka na wierzch tylko moja wariacja...przewiercilem nita coby wen wrazic rzemien i do nogi troczyc:))

P_P
"...Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury
Musi tylko w to uwierzyć..." - J.Kaczmarski

"...żyj tak, byś zawsze wiedział po co..." - J.Kaczmarski


,,A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.." - J.Kaczmarski

Ypoznan

#11

Z pewnością są to produkty tej samej firmy, na potwierdzenie wklejam pochwę od mojego  :)
Zdjęcia jak zwykle fatalne  :(

Może tak Fanklub założymy?   ;P
Guliwer - to faktycznie może być ta firma, o której wspomniałeś, wydawało mi się, że na mojej pieczątce w adresie widnieje bardzo zatarty napis: Wrocław

E: Naprawdę poza nami nikt nie ma w swoich zbiorach tego typu pamiątek z przeszłości, czy wstydzicie się wklejać?  ;P

Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

Guliwer

Może nie tyle wstyd, co fascynacja super japońską stalą.
Coś jak brzytwa z epoki brązu i współczesna.

Ad rem.
Najlepszym nożem był (i jest) ten na zdj. z szeroką głownią.
Wożę go od dziś w samochodzie jako ratunkowy. Można w razie wypadku pasy przeciąć, bo ostry i szybę wybić, bo ciężki.
Kupiony w "Jedności Łowieckiej", jako okazja, bo bez legitymacji PZŁ sprzedawali. Był bez pochwy. Budził spore zainteresowanie.
Rąbałem nim drągi z jesionu i leszczyny na drzewca do łuków. Ciosałem kołki na śledzie do namiotu i palisadę biwaku.
Ostatnio zrobiłem nim żonie bukiet z dzikich słoneczników. Tnie jak tasak.
Niestety brak jakichkolwiek oznaczeń. Jelec i głowica mosiężne. Slal dobrze trzyma ostrze. Rekojeść z drewna bukowego, lakierowana.

pzdr

"Nożownicy wierzyli, że dusza - to nóż wbity w ciało.
Zmusza je do przeżywania nieustannego bólu zwanego życiem.
Ożywia ciało i zarazem je zabija".
Olga Tokarczuk, "Dom dzienny, dom nocny"

Krętacz

  Hej.
Już to kiedyś przy innej okazji pokazywalem chyba...Wtedy na zasadzie zagadki, której zresztą nikt nie rozwiazał ;)
To jeden z pierwszych moich wędkarskich noży. W swoim czasie (chyba przełom 60'/70') był dość popularny. Stal...hmm.. była, jaka była. To coś  na grzbiecie to skrobaczka - nawet działała. A cała idea zawierała się w tym, że nóż miał pływać.

Ukłony - Krętacz
http://flytyer.pl/

Tracimy w życiu mnóstwo czasu na niepicie piwa...

Ypoznan

Cytat: Krętacz w 24-08-2007, 12:57:15

A cała idea zawierała się w tym, że nóż miał pływać.

Wybacz naiwne pytanie: Pływał?  ;>
Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

Krętacz

 A no właśnie, nie napisałem  :shy:...
Tak, pływał. Z wody wystaje jakieś 2-3 cm rekojeści kiedy wrzucimy sam noż. W pochewce- tak to nazwijmy- plywa płasko, zanurzony gdzieś do połowy grubości.

Ukłony - Krętacz
http://flytyer.pl/

Tracimy w życiu mnóstwo czasu na niepicie piwa...

piotr-cz

Trzy klasyczne "płaskowniki" harcerskie ;-) ...

...dwie fineczki...

...coś co jak widzę miało wielu z nas...

...a na koniec 33 cm "finka", którą dostałem od Ojca kiedy już trochę podrosłem, a którą sam wystrugał. Byłem z niej diabelsko dumny :-) mimo, że przez długi czas mogłem ją brać ze sobą tylko na wspólne wypady...

...mężczyzna potrafi się przyzwyczaić do czegoś zrobionego z metalu, do czegoś ciężkiego, co zaczyna żyć tylko w jego rękach; i co w jego rękach zaczyna być szybkie, niezawodne i niebezpieczne...
M. Hłasko

Ypoznan

Cytat: piotr-cz w 25-08-2007, 19:31:22

Trzy klasyczne "płaskowniki" harcerskie ;-) ...

Aaaaa....  8D
Już myślałem, że wszystkie uległy autodestrukcji pod wpływem upływającego czasu.  :D
Reszta oczywiście także piękna :)
I pomyśleć jak niewiele potrzeba było kiedyś człowiekowi do szczęścia :)
Ps. Te fineczki na drugim zdjęciu... kto to produkował? Pamiętasz może? Wyglądają na staruszki. :)
Ponieważ "Ypoznan" w konwersacji brzmi tak jakoś bardzo oficjalnie, dopuszczam także: Januszku, Jasiu, Jachu i inne miłe określenia. ;)

http://www.navaja.pl/

piotr-cz

Cytat: ypoznan w 25-08-2007, 20:24:08

Aaaaa.... 8D
Już myślałem, że wszystkie uległy autodestrukcji pod wpływem upływającego czasu. :D
Reszta oczywiście także piękna :)
I pomyśleć jak niewiele potrzeba było kiedyś człowiekowi do szczęścia :)
Ps. Te fineczki na drugim zdjęciu... kto to produkował? Pamiętasz może? Wyglądają na staruszki. :)

Niestety nie mam pojęcia. Kiedy do mnie dotarły były już mocno zużyte... a ja cieszyłem się wtedy, że je dostałem, natomiast zupełnie obojętna była mi ich historia (niestety)
...mężczyzna potrafi się przyzwyczaić do czegoś zrobionego z metalu, do czegoś ciężkiego, co zaczyna żyć tylko w jego rękach; i co w jego rękach zaczyna być szybkie, niezawodne i niebezpieczne...
M. Hłasko

Guliwer

Cytat: piotr-cz w 25-08-2007, 19:31:22

...a na koniec 33 cm "finka", którą dostałem od Ojca kiedy już trochę podrosłem, a którą sam wystrugał. Byłem z niej diabelsko dumny :-) mimo, że przez długi czas mogłem ją brać ze sobą tylko na wspólne wypady...

Ostrze zrobione z brzeszczotu piły? Najwyraźniej tak!

Pamiętam te czasy braku narzędzi :)
Ojciec zrobił coś odwrotnego. Z niemieckiego bagnetu do mausera wykuł haczkę (motykę- nie używać tej nazwy na Śląsku!) do wycinania chwastów. Byłem załamany, bo ten bagnet to był niezły kawałek żelaza do rzucania w pień starej morwy.
Potem zrozumiałem sens ojcowskiego trudu czytając Iz. 2,1-5:
"I przekują swoje miecze na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Żaden naród nie podniesie miecza przeciwko drugiemu narodowi i nie będą się już uczyć sztuki wojennej."

Jeszcze jedno skojarzenie.
Na starociach widuję "finki" Hitlerjugend. Ta na allegro nie poszła nawet za marne 80zł.
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=211761404

pzdr

"Nożownicy wierzyli, że dusza - to nóż wbity w ciało.
Zmusza je do przeżywania nieustannego bólu zwanego życiem.
Ożywia ciało i zarazem je zabija".
Olga Tokarczuk, "Dom dzienny, dom nocny"